Leczenie kanałowe dla większości nie należy do przyjemnych zabiegów dentystycznych, jednak jest ono konieczne przy nieodwracalnym zapaleniu miazgi zęba.
Choć sama metoda nie jest bolesna – tym bardziej, że przeprowadza się je przy znieczuleniu miejscowym – to dla pacjenta jest mało komfortowa. Zastosowanie mikroskopu podczas leczenia jest natomiast stosunkowo nowym sposobem, który pozwala na większą skuteczność i dokładność.
W czym pomaga mikroskop przy leczeniu kanałowym?
Leczenie endodontyczne wymaga nie tylko dużej wiedzy, ale także precyzji ze strony dentysty. W związku z tym niezwykle przydatny okazuje się mikroskop, który pozwala przede wszystkim na powiększenie pola zabiegowego oraz lepsze oświetlenie. To rozwiązanie – w porównaniu do standardowego leczenia – przekłada się na szereg zalet. Przede wszystkim istnieje większa szansa na uratowanie zęba przed ekstrakcją. Dzięki leczeniu kanałowym pod mikroskopem, dentysta ma zapewnione lepsze widzenie (możliwe nawet 20-krotne powiększenie pola), przez co może dokładnie sprawdzić kształt i przebieg korzeni, a także zawężenia czy perforacje.
Nowoczesna aparatura z mikroskopem znacznie ułatwia pracę stomatologa, w tym odnalezienie ujść kanałów, jak i również wykrywanie pęknięć czy opracowanie kanałów o nietypowej budowie. Jest także przydatny przy usuwaniu materiału z kanału i innych niepożądanych elementów.
Czym różni się endodoncja mikroskopowa od tradycyjnego leczenia kanałowego?
Osoby, które rozważają leczenie z zastosowaniem mikroskopu, zastanawiają się nad różnicą w porównaniu do klasycznego leczenia endodontycznego. Oprócz wspomnianej precyzji – dzięki wykorzystaniu nowoczesnego sprzętu optycznego – między sposobami leczenia nie ma większej różnicy. Z pewnością endodoncja mikroskopowa jest bardziej zalecana w przypadkach trudnych oraz zaawansowanych. Są to sytuacje, w których np. kanały są bardzo wąskie, kręte i nietypowe pod względem anatomicznym.
Na koniec należy wspomnieć, że leczenie z użyciem mikroskopu jest droższe od tradycyjnej metody. Warto jednak spojrzeć na to z innej strony. Szansa na wyleczenie zęba i uniknięcie ekstrakcji zęba są większe, a to zapobiega dodatkowym kosztom, związanym chociażby ze wstawianiem jeszcze droższych implantów.